Czasy niedostępności urzędu jako zamkniętej, skostniałej i hermetycznej instytucji już dawno minęły. Przemiany ustrojowe i mentalne spowodowały, że mieszkaniec przestał być uporczywym petentem, stając się ważnym klientem, o którego należy dbać. Ale dlaczego właściwie należy o niego dbać? Przecież to w jego interesie jest pojawić się w murach urzędu i załatwić sprawę, na której mu zależy. Podwyższone standardy obsługi
klienta wynikają m.in. z prostych zasad struktury budżetu JST, w której mieszkańcy odgrywają zasadniczą rolę.
KILKA S ŁÓW O STRUKTURZE BUDŻETU JST
Nie da się oczywiście realizować budżetu gminy bez odpowiedniej struktury przychodów. Co do zasady, dochodami jednostek samorządu terytorialnego są dochody własne, subwencja ogólna i dotacje celowe z budżetu państwa i to na nich opierać się powinny wszelkie planowane wydatki.
Ustawa z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego dzieli dochody gminy na grupy, tj. różnego rodzaju podatki (m.in. podatek od nieruchomości, rolny czy leśny) oraz opłaty lokalne (np. opłata skarbowa czy targowa). Te w całości zasilają lokalny budżet i stanowią o wydatkach bieżących.
Budżet gminy równoważy i wspiera również część dochodów wynikających z podatku od osób fizycznych oraz podatku od osób prawnych i jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, posiadających siedzibę na terenie gminy – w dużym uproszczeniu gminy otrzymują udział w 37,89% podatku PIT i 6,71% w podatku CIT (wartości te zmieniają się i są różne dla różnego typu JST).