Większość samorządów w istotny sposób odczuwa już negatywny wpływ zamrożenia gospodarki. Czy w sytuacji zmniejszonych wpływów do budżetu warto przeznaczać pieniądze na promocję? I przede wszystkim, jak sprawić, aby działania marketingowe były wszystkim efektywne?
W czasie pandemii COVID-19, wiosennego zamrożenia gospodarki, zwłaszcza branży turystycznej, która wciąż boryka się z ogromnymi problemami, a co za tym idzie spadkami wpływów do samorządowych budżetów, jedną z najprostszych form szukania oszczędności jest wstrzymanie lub ograniczenie działań marketingowych. W czasach gospodarczej niepewności i kryzysu podobnie zachowuje się zarówno sektor publiczny, jak i przedsiębiorstw.
Wielu samorządowców od kilku miesięcy zadaje sobie pytania: dokonywać ostrych cięć, aby ratować budżet, czy traktować wydatki marketingowe jak inwestycje wspierające lokalną branżę turystyczną i zapewnić sobie wyższe dochody w przyszłości?
Oczywiście wszystko zależy od strategii przyjętej przez samorządowych liderów, sytuacji ekonomicznej poszczególnych gmin, miast i regionów oraz zaplecza kreatywnego i lokalnych potrzeb sektora turystycznego.
Niemniej, w dłuższej perspektywie, wydaje się, że pomoc branży turystycznej poprzez realizację działań promocyjnych miejscowości i atrakcji turystycznych oraz zachęcanie turystów do przyjazdu, może się okazać dużo bardziej opłacalne. Zwłaszcza, że przy nieco mniejszym szumie reklamowym w mediach i ograniczonych wydatkach innych reklamodawców, obecnie dużo łatwiej przebić się ze swoim komunikatem przy zaangażowaniu nieco mniejszych budżetów niż jeszcze rok temu.