Zarządzanie identyfikacją wizualną w przestrzeni publicznej polega na planowaniu, organizowaniu i umieszczaniu elementów wizualnych tak, aby uczynić życie w mieście (gminie, powiecie, na wsi) łatwiejszym dla stałych mieszkańców, służb administracyjnych oraz dla odwiedzających. Nie chodzi o to, by orientować się, gdzie jesteśmy (choć to też ma znaczenie) ale o to, by w prosty sposób zidentyfikować interesujące nas obiekty, ominąć przeszkody, znaleźć przystanek komunikacji publicznej czy wreszcie nie naruszyć zasad bezpiecznego poruszania się po drogach. W związku z dynamicznymi zmianami w przestrzeni publicznej coraz częściej pojawia się potrzeba jej oznakowania.
WPROWADZENIE
Każdy człowiek, poruszając się w dowolnej przestrzeni fizycznej, stara się ją zmysłowo oswoić. Chcemy wiedzieć, w którą stronę się udać, jak znaleźć wejście do obiektu lub toaletę, wreszcie mieć pewność, że weszliśmy do muzeum Rembrandta, a nie Rubensa. Takim ułatwieniom służy identyfikacja wizualna. O jej znaczeniu nie trzeba przekonywać nikogo, kto choć raz usiłował skorzystać z metra w Tokio albo zrozumieć, co oznaczają chińskie ideogramy i dlaczego nieopodal nas stoi grupa umundurowanych ludzi i krzyczy. Na szczęście wieloletnie obserwacje poparte badaniami pozwalają zarządzać identyfikacją wizualną w przestrzeni publicznej tak, by każdy – niezależnie od wieku, języka, a także fizycznych możliwości poruszania się – rozpoznawał gdzie, co się znajduje, w jakim kierunku trzeba iść, by trafić na poszukiwany obiekt.
PUNKT WYJŚCIA
Ideałem byłoby, gdyby żadna dodatkowa informacja w przestrzeni fizycznej nie była potrzebna. To znaczy, że każdy obiekt byłby tak charakterystyczny, że wszyscy bezbłędnie go rozpoznają. W przestrzeni polskich miast czy wsi nie trzeba pisać na kościele, że to kościół. Wszyscy dobrze wiemy, jak wygląda lub jak wyglądać powinien. Istnieją także inne obiekty, które ze względu na swoją historię, tradycję czy specyfikę, same komunikują, czym są. Wieże kopalniane, budynki więzienia, stadiony sportowe, stacje benzynowe – to tylko kilka przykładów obiektów niewymagających dodatkowych oznaczeń. Podobna zasada, o ile to możliwe to możliwe, powinna dotyczyć innych obiektów publicznych. W Polsce południowo- wschodniej częściowo zachował się zwyczaj, pochodzący jeszcze sprzed pierwszej wojny światowej, malowania obiektów administracyjnych na żółto.