Marketing jest kolejną dziedziną, na której znają się wszyscy. Pod tym względem ustępuje tylko polityce i piłce nożnej. Kwestionowanie powszechnie obowiązujących opinii jest w tych warunkach ryzykowne, ale oczywiście konieczne, jeśli chcemy poprawić skuteczność swoich kampanii.
Jest rok 1997. Kilku amerykańskich badaczy przeprowadza badania na reprezentatywnej grupie użytkowników Internetu. Starają się sprawdzić, jak użytkownicy będą się zachowywać pod wpływem banerów reklamowych i innych form reklamy na stronach internetowych. Wyobraź sobie, że badacze pokazują ci serwis, który wygląda tak jak ten po prawej stroniej (weź pod uwagę, że Internet w 1997 r. miał trochę inne oblicze).
Po chwili badacze proszą cię o zarezerwowanie miejsca hotelowego w Hotelu Neemara. Tak, dobrze widzisz, to ten duży czerwony baner. Zadanie wydaje się oczywiste, prawda? Tymczasem większość badanych najpierw kliknęła w przycisk Hotels, następnie locations, dopiero później Neemara… Tak, nie zauważyli dużego, mrugającego, czerwonego banera. Co zatem zrobili badacze? Zamieścili w tym miejscu baner Colgate i poprosili uczestników badania o wykonanie tego samego zadania. Później zapytano wszystkich, czy widzieli baner Colgate. Oczywiście, stwierdzili, że nie widzieli. „Ślepota banerowa – dlaczego ludzie nie zauważają oczywistych reklam” – tak zatytułowano artykuł, który opisał to zjawisko, a branża reklamowa przeszła w tym momencie swoją pierwszą transformację. No bo jak tu wydawać miliony dolarów na banery, które nie działają? W branży zawrzało.